Thugs of Hindostan (2018) /Zbiry Hindostanu – Bandycka robota

Gwiazdorska obsada, wielka kampania promocyjna, zawrotna liczba kopii pokazywanych zarówno w Indiach, jak i za granicą, gigantyczny budżet, premiera w czasie Diwali i quasi-historyczna konwencja przemieszana z przygodą, której wzmożoną eksploatację przypieczętował sukces Bahubaali… Thugs of Hindostan, w Polsce pokazywany jako Zbiry Hindostanu, skrojone był na widowiskowy hit. Po raz wtóry jednak się okazało, że…

Sir (2018) – Nadzieja w wielkim mieście

Indyjskie niezależne kino poświęcone kwestiom związków/zależności międzykastowych czy relacjom pan-służąca to zwykle dramaty wybitnie ciężkiego kalibru. Tymczasem pokazywany podczas 34. Warszawskiego Festiwalu Filmowego Sir, fabularny debiut reżyserki i scenarzystki Roheny Gery, poprowadzony jest w zupełnie odmiennej tonacji niż choćby głośne przed kilkoma laty Fandry Mangulego. Gera zrealizowała wcześniej dobrze oceniany dowcipny dokument  What’s Love Got to…

Fanney Khan (2018) – Śpiewać każdy może

Zaczyna się obiecująco, w oldskulowej stylistyce. Anil Kapoor jako Prashant Sharma, niespełniony muzyk występujący pod pseudonimem Fanney Khan, połyskując cekinami marynarki, wykonuje na scenie „Badan Pe Sitare Lapete Huye” (pod Shammiego Kapoora śpiewał ten kawałek z Prince’a M. Rafi) , a towarzyszy mu grupka podrygujących żywiołowo misiowatych tancerzy. Na wieść o tym, że został ojcem,…

Teesri Kasam (1966) – Sen poety

Opowieść o Teesri Kasam – „Trzeciej przysiędze” – powinna być budującą historią pasji i  poświęcenia. Długiej podróży, u której kresu czekało – zupełnie zasłużone – uznanie. Lecz choć owszem, uznanie w końcu przyszło, stało się to zbyt późno, by zdążył się nim cieszyć Shailendra, spiritus movens tego pamiętnego filmu. Naprawdę nazywał się Shankardas Kesarilal. Pseudonimem…

Lust Stories (2018) – Bez pieprzu

Kiedy w 2014 r. Anurag Kashyap, Zoya Akhtar, Karan Johar i Dibakar Banerjee połączyli siły przy wspólnym projekcie, rezultat, film-antologia Bombay Talkies, okazał się całkiem udany. Można było co prawda marudzić na pretekstowe potraktowanie motywu przewodniego, ale zaprezentowane przez twórców historie się broniły – angażowały widza, a te Akhtar i Johara, jak na duży komercyjny…

October (2018) – Ulotne przyczyny

Bengalczyk Shoojit Sircar, pomimo potknięć takich jak Madras Cafe, zdążył już wyrobić sobie w kinie hindi markę – jako reżyser przewrotnej komedii Vicky Donor, komediodramatu Piku, w którym Big B. i Deepika Padukone brawurowo odegrali relację ojciec-córka czy producent oraz współscenarzysta Pink – wskazywanego przez wielu indyjskich dziennikarzy jako jedna z ważniejszych produkcji 2016 roku i istotny…

Padmavaat (2018) – Cześć i honor Radźputów

Sprawa batalii, jaką twórcy Padmavat musieli stoczyć – wpierw, by ukończyć realizację filmu, potem, by w ogóle doszło do jego premiery – odbiła się szerokim echem. W pewnym momencie o zamieszaniu rozpisywały się nie tylko indyjskie, lecz także światowe media. A było o czym pisać. Przypomnę więc, co się działo, bo trudno mówić o tym…

Death in the Gunj (2016) – Studium rozczarowania

Konkona Sen Sharma konsekwentnie robi swoje. Wybiera kameralne i niezależne projekty, nie zabiega o popularność czy sympatię widzów, nie interesują jej mainstream oraz komercyjny sukces. A kiedy – wzorem matki, Aparny Sen – postanowiła w końcu stanąć po drugiej stronie kamery, nie zmieniła bynajmniej twórczych zainteresowań. Death in the Gunj – „Śmierć w Gandźu” – to,…

Newton (2017) – Wyborczy cyrk

Newton jest kolejnym dowodem na to, że producent Manish Mundra ma wyjątkowego nosa do ciekawych twórców i projektów. Ta niezależna komedia, prezentowana na festiwalu w Berlinie w sekcji Forum, nie przemknęła w dodatku bez echa, w cieniu mainstreamowej rozrywki i hollywoodzkich blockbusterów. Spodobała się nie tylko publiczności, lecz także dziennikarzom, którzy zgodnie wymienią ten tytuł…

Lipstick under my burkha (2016) – Ukryte pragnienia

Paradoksalnie twórcy Lipstick under my burkha powinni rozbić kilka kokosów w intencji Pahlaja Nihalaniego, szczęśliwie byłego już szefa Central Board of Film Certification, który zrobił wiele, by uniemożliwić wprowadzenie filmu na indyjskie ekrany. Ale swoją determinacją tylko podkręcał ciekawość widzów – zakazany owoc jak wiadomo smakuje najlepiej. Szczególnie jeśli komisja cenzorska w odmowie przyznania certyfikatu…

Simran (2017) – Pomieszanie

Zwiastun Simran zapowiadał niezależną tragikomedię o charyzmatycznej dziewczynie z sąsiedztwa. A że w dziewczynę wciela się Kangana Ranault, od razu nasuwały się skojarzenia z Queen. I owszem, to mógł być podobny film – ożywczy w swojej naturalności, skupiony na bohaterce, choć tym razem takiej, która nie musi odkrywać siebie, a już jest odważnie kroczącą własnymi…

Shubh Mangal Saavdhan (2017) – Potencjał dobrze wykorzystany

W Shubh Mangal Saavdhan tamilski reżyser R.S. Prasanna wraca do historii, którą opowiedział już w rodzimym stanie. Kalyana Samayal Saadham, jego debiutancki film z 2013 r., spodobał się i widzom, i krytykom. Propozycja nakręcenia wersji hindi pojawiła się dość szybko, ale na jej realizację trzeba było trochę poczekać. Przed reżyserem nie stało wielkie wyzwanie. Kalyan… chwalono m.in. za osadzenie w miejskim środowisku i nowoczesnych bohaterów. Akcja rozgrywała się w Ćennaju (i okolicach), ale ta historia bez większych modyfikacji równie dobrze mogła się wydarzyć w innym indyjskim stanie.

Haraamkhor (2017) – Etyczna fuszerka

W niezależnym kinie indyjskim ostatnich lat objawiło się trochę nowych talentów, twórców bardzo dojrzałych i świadomych mimo niewielkiego doświadczenia, zdobywających nagrody na prestiżowych międzynarodowych festiwalach w Wenecji, Cannes czy Berlinie. Shloka Sharmę, po jego reżyserskim pełnometrażowym debiucie Haraamkhor, trudno zaliczyć do tego ekscytującego grona.
Film nakręcono w zaledwie szesnaście dni, ale w przypadku niewielkich budżetów zdjęcia w zawrotnym tempie to norma. Nie trafił równie szybko na ekrany – po pierwszych festiwalowych pokazach w 2015 r. odleżał aż do teraz. I bardzo szybko po indyjskiej premierze trafił na platformę Netfliksa.

Raees (2017) – Stara nowa masala

Rahul Dholakia od siedmiu lat nie nakręcił żadnego filmu. A zważywszy na fakt, że tym ostatnim była Lamhaa, pozbawiona choć krztyny sensu historia z konfliktem kaszmirskim w tle, w której Bipasha Basu jako ninja mścicielka w burce rączo skakała po dachach, posucha nie powinna dziwić. „Raees” szczęśliwie stał się podwójnym odkupieniem – zarówno reżyserskim, jak i aktorskim. Nie znaczy to, że mamy do czynienia z filmem szczególnie się wybijającym. Dostajemy jednak solidny rozrywkowiec, gdzie znajdziemy i romans, i akcję, jak też politykę, zemstę, intrygi, wątki społeczne i policyjno-przestępczą grę w kotka i myszkę oraz sporo piosenek.

Pink (2016) – Nie znaczy nie

Kwestia przemocy wobec kobiet oraz praw kobiet to w Indiach w ostatnich latach jeden z istotniejszych elementów dyskursu społecznego. Temat podejmuje coraz chętniej również kino popularne, mówiąc językiem czytelnym dla szerokiej publiczności. I z jednej strony to ważne, by istotny przekaz docierał „pod strzechy”, ale z drugiej – twórcy stoją przed trudnym zadaniem, by odpowiednio…