Uczeń (2020, The Disciple) – Droga do doskonałości

Świat indyjskiej klasyki dla laika jest nieprzenikniony. Muzyka, jak i inne formy sztuki ma służyć wywołaniu w odbiorcy przeżycia estetycznego, które przybrać może wręcz transcendentalny wymiar. Przynosi doświadczane zbiorowo oczyszczenie, spełniając funkcję analogiczną do katharsis w dramacie antycznym. Pieśń, gita, ma tu wyjątkowo uprzywilejowaną pozycję. W wywoływaniu wspomnianego przeżycia za jej sprawą udział ma również…

Sir (2018) – Nadzieja w wielkim mieście

Indyjskie niezależne kino poświęcone kwestiom związków/zależności międzykastowych czy relacjom pan-służąca to zwykle dramaty wybitnie ciężkiego kalibru. Tymczasem pokazywany podczas 34. Warszawskiego Festiwalu Filmowego Sir, fabularny debiut reżyserki i scenarzystki Roheny Gery, poprowadzony jest w zupełnie odmiennej tonacji niż choćby głośne przed kilkoma laty Fandry Mangulego. Gera zrealizowała wcześniej dobrze oceniany dowcipny dokument  What’s Love Got to…

Sairat (2016) – Odwieczne demony

Za sprawą Sairat maracki reżyser Nagraj Manjule zagrał na nosie wielkim wytwórniom. Jego druga (po docenionym na festiwalach Fandry) fabuła niespodziewanie odniosła ogromny sukces, również poza Maharasztrą, i przyniosła na świecie zysk ponadtrzydziestokrotnie przekraczający wykorzystany budżet (a ten był przykładowo około dziesięciu razy mniejszy niż kwota, jaką dysponowali twórcy Baar Baar Dekho z Katriną Kaif).…

Elisabeth Ekadashi (2014) – Rower i jego chłopiec

Paresh Mokashi długo kazał czekać na swój drugi film. Debiutował w rodzimym marackim przemyśle Harishchandrachi Factory, obrazem przybliżającym postać ojca założyciela indyjskiej kinematografii, Dadasaheba Phalkego, oraz kulisy powstania produkcji uważanej za pierwszy film fabularny z Subkontynentu. Reżyser pokazał się jako twórca błyskotliwy, umiejący z lekkością i poczuciem humoru podejść do tematu, w którym łatwo zejść…

Court (Proces, 2014) – Oskarżony: system

Court – pełnometrażowy debiut Chaitanyi Tamhanego – jest wyjątkowo gorzkim obrazem indyjskiej rzeczywistości. Rozegrany w surowym, dokumentalnym stylu, pozostawia z poczuciem bezsilności i zgrozy. W niespiesznym tempie, długimi ujęciami głównie w szerokich planach reżyser przenikliwie obnaża absurdy indyjskiego sądownictwa. Oskarża system. A sprawiedliwość rozumie szerzej niż tylko tę skodyfikowaną. Jego film nie opowiada tak naprawdę…